Aleja Aleksandry.

                                          


 LEOFORO ALEKSANDRAS



ALEJA ALEKSANDRY
 choć  długa  tylko na 3 km,
to jednak jedna z ważniejszych ulic Aten.
Kierowcy ją znają przede wszystkim z tego,
że stanowi granicę DAKTYLIO czyli 
pierścienia wyznaczającego granicę 
wjazdu do centrum i jest ważną przelotówką
  wschód-zachód  na granicy centrum.
Dla nas jest szczególnie ważna bo była zawsze drogą dojazdową do nas .

Początek alei na krzyżówce z  ulicą Patisjon.
Żółte przystanki po lewo należą do autobusów  na Sunio.



Spacer tą ulicą tudno nazwać romantycznym,
ale możemy tu trafić momenty 
prawdziwego  wielkomiejskiego uroku .                 
Olbrzymi pomarańczowy księżyc 
wiszący nad samą ulicą podczas
 kwietniowej pełni,
skwerki pełne drzew kwitnących
fioletowo wiosną
 czy wreszcie złote
 zachody słońca
to kilka naprawdę ładnych rzeczy,które tu widziałam.

Pomnik Ateny widziany z ulicy



na granicy parku






Jeśli zdecydujemy się
na spacer w kierunku zachodnim
 około godziny 21 latem a o 17 zimą 
to zaskoczą nas przepiękne kolory słońca zachodzącego nad górami Egaleo.


widok w oddali na góry Egaleo


Ulica biegnie u podnóża  najwyższej góry ateńskiej-Lykawitos więc może być jednym z punktów  rozpoczynających pieszą wędrówkę na ten wspaniały 
punkt widokowy.


Widok od strony parku na pomnik króła Konstandyna
i hotel Radisson Park

To przy tej ulicy znajduje się duży park miejski, Sąd Najwyższy,główny budynek policji,
historyczny stadion Panathinajkos,
stacja metra Ambelokipi i kilka innych ważnych budynków jak np.
 neoklasyczny Archeologiczny instytut Austrii
 (dawniejsza ambasada).
To tu działało wielu kin i teatrów,
niestety -do dzis przetrwało niewiele np. kino Nirwana czy teatr Zina.
Pod koniec lat 80-tych XX wieku niejednokrotnie można było ujrzeć pod tutejszymi kinami i teatrami ortodoksyjnych popów z krzyżami wraz z grupą obrońców moralności protestujących przeciwko obrazie dotychczasowych wartości pokazanej chociażby przez "Ostatnie kuszenie Chrystusa" nakręcone w 1988 roku .Trzeba przyznać ,że zwłaszcza teatry grały w tamtym czasie dużo bardzo niesmacznych komedii.



Stacja metra AMBELOKIPI co znaczy winnice bo
jeszcze 120 lat temu rzeczywiście tam rosły winogrona.



Do historii przeszły niektóre lokale tak jak cukiernia Sonia.
Dziś dawniejsze lokale regularnie są zastępowane przez sieciówki.
Gdy  upadły prawie wszystkie burgerownie  tu do dziś pod numerem 122 ostał się  Goodys.
Moja koleżanka z Belgii, ilekroć jest w Atenach to zawsze pędzi do Goodysa  twierdząc,że ma nieporównywalnie lepsze kanapki niż McDonald.



Skwerek  Demokracji Argentyńskiej -
przez wszystkich rozpoznawany według  dawnej  nazwy -Panathinea


Inny lokal mający swych stałych bywalców to AFTOFORO  co da się przetłumaczyć 
"Na gorącym uczynku".Nazwa ma związek z tym ,ze restauracja znajduje się na przeciw sądu pod numerem 152. Jeszcze niedawno można było wpaść tu na flaki nad ranem gdyż działał całodobowo.
Odkąd wprowadzono ograniczenia co do epidemii,otwarty jest tylko do północy.


Na wysokości przystanku Sonia

Aleja,o której mówimy była wytyczona
w 1881 przez inżyniera gminy Ateny-
Ioanisa Genisarlisa
tak, by połączyć ulicę Patisjon  
z ulicą Kifisias.
Budowa drogi została jednak ukończona 
dopiero w 1891r. ponieważ 
jej projekt przebiegał przez
 300-hektarową posiadłość należącą do 
G.Nikolaidisa,którą trzeba było
 rozdzielić by poprowadzić ten trakt..
Jak można sobie wyobrazić,
ten projekt nie był zgodny
 z wolą właściciela tej działki.
W końcu, po latach pertraktacji
 i presji,miasto kupiło całą posiadłość
 od Nikolaidisa a droga stała się 
prostą linią ,tak jak ją znamy dzisiaj.


Alejka parku jesienią.


W 1891 roku  droga była  gotowa i wtedy niespodziewanie okazało się,że ten rok jest dla Greków rokiem żałoby gdyż zmarła,tuż po porodzie  21-letnia księżniczka Aleksandra ,córka króla Grecji Jerzego  i  królowej Olgi a żona Wielkiego Księcia Rosji-Pawła.
Nowo powstałą aleję postanowiono więc nazwać jej imieniem.


Na wysokości skwerku Panathinea.

Turyści myślą ,że nazwa ulicy pochodzi od Aleksandra  a tymczasem forma "Aleksandras" to dopełniacz żeńskiego imienia Aleksandra.

Była ukochaną księżniczką Greków.
Sprawiała to jej wyjątkowa uroda,uprzejmość i prostota.
Gdy
wyjeżdżała do Petersburga by poślubić wielkiego księcia Romanowa, to na dworzec odprowadzał tę 19-letnią księżniczkę Parlament,rady miejskie,związki zawodowe i tysiące prostych ludzi.
Przedwcześnie zmarła Aleksandrę uhonorowano  nazwą ulicy i szpitala położniczego.
Nie doczekała się natomiast żadnego pomnika więc może też dlatego trudno skojarzyć  z nią nazwę tej ulicy.

Ważnego pomnika doczekał się natomiast jej brat-król Grecji Konstantyn Pierwszy.


Ileż to spotkań do współpracy było wyznaczonych pod<Koniem> ! 


Na Placu Egiptu stoi też małe popiersie  Konstandinosa Kawafisa ,wielkiego poety greckiego związany z Aleksandrią.Niestety jest prawie niewidoczne.


Konstandinos Kawafis


Tam,gdzie dzisiaj stoi  budynek Sądu,przez ponad 30 lat  było więzienie Awerof ostatecznie  rozebrane w 1972 dlatego też najstarsi mieszkańcy miasta do dziś nazywają okolice Awerof na cześć nazwiska sponsora tamtej budowli.To tu za czasów junty przez kilka miesięcy więziony był Andreas Papandreou.

Sąd Najwyższy działa w budynku na ulicy Aleksandras od 1981 roku ,kiedy to został tu przeniesiony z dawnej posiadłości Schliemanna ,odkrywcy Troi.
Ciekawostką jest,że Sąd Najwyższy po grecku do dziś nazywany jest Wzgórzem Aresa  na pamiątkę przekazu mitologicznego,że to własnie na Wzgórzu Aresa czyli na Aeropagu odbył się pierwszy sąd bogów nad bogiem Aresem.
Tak więc wychodzi na to,że Ateny mają dwa Aeropagi:jeden-to rzeczywiste wzgórze pod Akropolem a drugi -to współczesny Sąd Najwyższy.


Sąd Najwyższy.


W bezpośrednim sąsiedztwie ładnego budynku
Sądu stoją tzw. PROSFIGIKA,które
dla wielu są po prostu zwykłymi ruderami 
dlatego pytają czemu nikt ich nie wyburzy ale 
nie jest to takie proste.
Historia tych budynków ściśle wiąże się 
z ważnymi wydarzeniami z historii Grecji.
Zostały one wybudowane przez miasto 
w latach 1934-35 i były darem dla 
wielkiej fali imigrantów greckich ,która
przybyła do Aten po wydarzeniach
Katastrofy Azji Mniejszej.
Już z budową tych budynków był problem,
gdyż do przeznaczonej  na to  działki,
 uzurpowali sobie prawo fani 
drużyny sportowej Panathinajkos.
Miasto rozstrzygnęło spór tak,że po jednej 
stronie drogi pozostał Stadion a  drugą stronę oddano pod budowę
 8 budynków mieszkalnych dla uchodżców.
W 1944 roku budynki  te zostały podziurawione
kulami walk zwanych Dekemwriana.


Prosfigiko,dalej szpital onkologiczny i budynek policji


Pomiędzy stadionem a stacją metra


Gdy uchodżcy z Azji Mniejszej wprowadzali 
się w latach 30-tych do tych domów to dbali 
nie tylko o nie ale tez o całą okolicę. 
Gdy budynki zestarzały się ,państwo  próbowało 
wysiedlić wszystkich mieszkańców,tak aby je wyburzyć.
Na szczęście  lub na nieszczęście,niektórzy nie chcieli 
przyjąć odszkodowania i wyprowadzić się.
Po wielu sporach, w 2009  Prosfigika 
zakwalifikowano do obiektów nietykalnych
ze względu na swą wartość historyczną i zaplanowano,
że będą odrestaurowane tak by zachować ich dawny 
charakter i że dalej będą służyły za mieszkania.
Póki co,wyglądają dość nieestetycznie i są miejscem
nielegalnego
zamieszkania bezdomnych,narkomanów itp.
 a kilkadziesiąt z nich wciąż jest w rękach
prawowitych właścicieli,którzy nie zechcieli się
stąd wyprowadzić.
Szkoda,że dla miasta wciąż ważniejsze są inne inwestycje tak  jest budowa kasyna niż odrestaurowanie Prosfigika które są świadectwem ważnego odcina historii współczesnej Grecji.



Budynek policji odbijający się w szybach banku.


Stojący po drugiej stronie Stadion Panathinajkos to tez wielka historia zasługująca na oddzielny artykuł.
Jego budowe rozpoczęto w 1922 roku a w 1924 był jedynym stadionem sportowym w kraju mogącym pomieścic 6 tys widzów.
Odkąd w 1930 Panathinajlkos zdobył mistrzostwo Grecji wygrywając 8:2 z Olympiakosem,  każdy z nim się liczył.
Niestety,dziś ma lata chwały już za sobą...
W 2003 pojawił się wielki projekt przebudowy 
stadionu,potem była koncepcja budowy nowego stadionu w innej dzielnicy miasta. Niestety do dziś nie ma nowego obiektu  a chwała Panathinajkosu wydaje się jakby przeminęła
z Krzysztofem Warzychą-polskim królem strzelców.



Stadion a po drugiej stronie ulicy Prosfigika.




widok stadionu z ulicy.


Leoforo Aleksandras to jedna z ważniejszych ulic miasta ściśle związana z wieloma mitami miejskimi podobnie jak   sąsiadujące z nią dzielnice - Neapoli, Eksarchia,Gyzi,Ambelokipi czy Kunturiotika...Warto się choć raz nią przejść by poczuć się jak w wielkim mieście....


Wiosenna alejka na swerku Panathinea.




Obok tego budynku przed laty działała  knajpka z polskim
jedzeniem "Diporto".





Tekst i wszystkie zdjęcia Asia Kamińska.






































































































































































































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kominek pilnie poszukiwany.

MELOPITA